Podobno jeśli pozwolić mi zwiedzać, to jestem szalona. Nie będę się kłócić, bo to całkiem możliwe, biorąc pod uwagę, że w ciągu 3 dni w Brukseli odwiedziliśmy 7 muzeów. Wśród nich Królewskie Muzea Sztuk Pięknych, na które, de facto, składa się pięć mniejszych muzeów - Dawnych Mistrzów, Fin de Siecle, Rene Magritte'a, Antoniego Wiertza oraz Konstantyna Meuniera. Dwie ostatnie placówki znajdują się poza miastem, więc my skupiliśmy na trzech pierwszych. To i tak dużo.
Pełnia zwiedzaniowego szczęścia. |
Muzeum Dawnych Mistrzów zwane także Muzeum Sztuki Dawnej mieści obrazy namalowane między XIV a XIX wiekiem. Są to przede wszystkim dzieła sztuki flamandzkiej, ale nie tylko. Nie będę opisywała poszczególnych obrazów, bo mija się to z celem, ale wszystkich, choć trochę zainteresowanych malarstwem europejskim, serdecznie zachęcam do wizyty w tym muzeum. Na poparcie kilka nazwisk: Hieronim Bosch (jestem absolutnie zafascynowana jego twórczością), Peter Breugel, Peter Paul Rubens, Lucas Cranach. Myślę, że wystarczy.
Hieronim Bosch |
David Teniers (młodszy) |
Muzeum Fin de Siecle to multidyscyplinarna placówka, prezentująca twórczość z przełomu XIX i XX wieku. Muzeum firmują nazwiska wielkich: Van Gogha, Rodina, Gaguina, ale dla mnie największym odkryciem okazała się twórczość Jamesa Ensora, z którą spotkałam się po raz pierwszy i którą z miejsca się zachwyciłam. Fantastycznie dynamiczne obrazy, z wyczuciem szczegółów i poczuciem humoru. Poza tym ogromnie zauroczyły mnie trójwymiarowe modele scenografii do sztuk teatralnych i secesyjne, roślinne lampy.
James Ensor |
Muzeum Rene Magritte'a wystawia ponad 200 dzieł: obrazów, szkiców i rzeźb tego wybitnego belgijskiego artysty. Nawet jeśli wydaje się Wam, że jego twórczość jest Wam obca, po 24 godzinach w Brukseli zaczniecie kojarzyć najsłynniejsze z jego obrazów: Syna Człowieczego (przedstawiającego mężczyznę w meloniku z twarzą przesłoniętą jabłkiem) oraz Golcondę (znaną również jako Deszcz Mężczyzn). Dlaczego? Bo ich kopie są obecne w co drugim sklepie z pamiątkami: na puszkach, ciasteczkach, czekoladkach, portfelach i strach jeszcze pomyśleć na czym jeszcze.
Godziny otwarcia: wt-czw 10:00-17:00; weekendy 11:00-18:00; poniedziałki - zamknięte
Koszt: 13 euro (bilet łączony do trzech muzeów, każde muzeum osobno - 8 euro); z Brussels Card bezpłatnie
Adres: Rue de la Regence/Regentschapsstraat 3
Strona internetowa: klik
Dzień II: Pałac królewski - Muzeum Instrumentów Muzycznych - Królewskie Muzea Sztuk Pięknych - Coudenberg - Laurent Gerbaud - Katedra - Galerie św. Huberta - Jeanneke Pis - Manneken Pis - Kwiatowy dywan
ile kosztuję pobyt w hotelu w Brukseli? Drugie pytanie czy widziała pani jakiegoś polskiego europosła?
OdpowiedzUsuń