poniedziałek, 11 maja 2015

Tajlandia - dzień piąty - Targ kwiatowy

Jakby przez 3 dni pobytu w Bangkoku było nam jeszcze mało wrażeń, kolorów i zapachów postanowiliśmy udać się na największy w mieście targ kwiatowy - Pak Klong Talad.  Kwiaty sprzedawane są tam solo, w pęczkach, bukietach, wielkich workach lub poukładane w finezyjne kompozycje. Większości z nich w ogóle nie potrafiłabym nazwać, pewna byłam jedynie storczyków i ... bananów. Tak, sprzedawane tam są także owoce i warzywa, a stoiska florystyczne przeplatają się z wózkami z jedzeniem.

Flower market in Bangkok

Targ kwiatowy w Bangkoku

Zamiłowanie Tajlandczyków do kwiatów to dla mnie fenomen, są one absolutnie wszędzie. Zdobią świątynie, są ofiarowywane Buddzie, dobrym bóstwom oraz, na przebłaganie, złym demonom. Zaplecione w łańcuszki lub wianuszki pełnią rolę talizmanów i  wiszą w domach, hotelach, taksówkach oraz na targowych stoiskach. Oszałamiający, trochę podobny do jaśminu, zapach drobnych białych kwiatków z daleka czuć na ulicach.

Flower market in Bangkok

Targ kwiatowy w Bangkoku

Targ kwiatowy czynny jest całą dobę, ale najlepiej wybrać się tam po zmroku, kiedy ożywa. Z każdą godziną jest coraz więcej ludzi - najwięcej ponoć koło 3-4 w nocy (my nie dotrwaliśmy). To prawda, że Bangkok nigdy nie śpi.

Targ kwiatowy w Bangkoku

Nie mam wielu zdjęć, ponieważ przystając, by je zrobić czułam, że przeszkadzam tym, którzy byli tam w pracy. 


1 komentarz:

  1. Patrząc na te kwieciste kompozycje wyobrażam sobie jak cudownie to wszystko musi pachnieć! Rewelacja:-)
    Pozdrawiam ciepło:-)

    OdpowiedzUsuń