niedziela, 26 kwietnia 2015

Tajlandia - dzień czwarty - China Town i Wielka Huśtawka

Po odwiedzeniu Lak Mueang, bez chwili wytchnienia, kontynuowaliśmy zwiedzanie. Chodzenie to, naszym zdaniem, zdecydowanie najlepszy sposób na poznanie miasta, więc nie bacząc na upał (tego dnia masakryczny), powędrowaliśmy dalej, w kierunku dzielnicy chińskiej. Zahaczyliśmy o nią już wczoraj, pędząc do nowoczesnej dzielnicy biznesowej, jesteśmy w niej dzisiaj, a będziemy jeszcze jutro. Jak to możliwe? A tak, że Chinatown w Bangkoku jest bardzo rozległe, trudno powiedzieć gdzie się zaczyna, a gdzie kończy. Nie ma co się dziwić, skoro mniejszość chińską szacuje się na 150 000 ludzi (i mówimy tu tylko o Chińczykach przebywających w stolicy Tajlandii legalnie).

Wędrowaliśmy tak, zaglądając w każdy kąt i garnek, chłonąc wrażenia, kolory i zapachy (te ostatnie jednak najmniej chętnie). Widzieliście kiedyś suszące się ośmiornice przed sklepem obuwniczym? Nie? A my tak. Podobnie jak psa w kubraczku na motorze i cały karton zupek instant, nomen omen chińskich, dwa kroki od stoiska z pysznym, świeżym jedzeniem. Takie dziwa, tylko w Chinatown.

Celem naszego spaceru (lub jak kto woli szaleńczego pędu w upale) była Wielka Huśtawka. Charakterystyczna, czerwona konstrukcja powstała w 1784 roku na polecenie króla Ramy I, dla celów religijnych. Na zawieszonej na poprzecznej belce desce siadali bramini i próbowali rozbujać ją tak bardzo, by zerwać sakiewki ze złotem zawieszone wysoko na 30-metrowych filarach. Ceremonia huśtania - Thiruppavai, bo o niej mowa, była jedną z dwunastu tajskich ceremonii królewskich (jedna na każdy miesiąc księżycowy) i towarzyszyła obchodom bramińskiego nowego roku. Ze względu na dużą liczbę tragicznych wypadków, zaprzestano tej uroczystości w 1935 roku. Stare zdjęcia huśtawki można zobaczyć tu - klik.

Dzień IV:  Wielki Pałac i świątynia Szmaragdowego Buddy - Lak Mueang - China Town i Wielka Huśtawka - Wat Suthat - Wat Rachabophit - Wat Pho - Kolacja widokiem na Wat Arun

Po drodze z Lak Mueang do Wielkiej Huśtawki mija się Ministerstwo Obrony Tajlandii. Ku wielkiej uciesze mojego męża przed wejściem stoją pokaźnych rozmiarów działa.
Chinatown in Bangkok
W dzielnicy chińskiej wiele jest takich kolonialnych budynków.

Chinatown in Bangkok
Chińszczyzna w Bangkoku. Wierzcie mi lub nie, ale mijaliśmy wiele osób, szczególnie dzieci w wieku szkolnym, wcinających zupki instant.
Bangkok Chinatown
Pies na skuterze? Czemu nie.
Chinatown in Bangkok
Te ośmiornice suszyły się tuż przed sklepem obuwniczym.
Giant Swing
Wielka Huśtawka
Giant Swing
Wielka Huśtawka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz