środa, 30 lipca 2014

Rzym - dzień drugi - Schody Hiszpańskie

Schody Hiszpańskie, a właściwie Scalinata della Trinita dei Monti, zapamiętałam nadzwyczaj dobrze z pierwszej wizyty w Rzymie, prawie 16 lat temu. A to dlatego, że w ich okolicy jadłam najlepszą, jak do tej pory, pizzę: na cieniutkim cieście, z ziemniakami i, jeśli dobrze pamiętam, białym sosem. Prościej chyba się nie da, takiego smaku się nie zapomina. Niestety nigdy nie udało mi się odtworzyć go w domu, ani nawet odnaleźć w żadnej innej włoskiej pizzerii (o polskich nie wspominając). Jakież więc było moje tegoroczne rozczarowanie, gdy okazało się, że restauracji, a raczej lokalu sprzedającego pizzę na kawałki (pizza a taglio) już nie ma. Po prostu zniknął.

Tyle dygresji, pora wrócić do tematu, choć muszę przyznać, że bez wyczekiwanej pizzy, zapał do zwiedzania trochę opadł. Schody hiszpańskie łączą kościół Św. Trójcy (Trinita dei Monti) ze znajdującym się poniżej Placem Hiszpańskim (Piazza di Spagna). Ironia losu sprawiła, że te najbardziej znane na świecie schody ufundowali na początku XVIII wieku Francuzi, a plac wcześniej nazywał się Piazza di Francia. Na zmianę nazwy miał wpływ fakt, że przy placu niedługo później wybudowano ambasadę hiszpańską. Hiszpanie są prawdziwymi szczęściarzami, nie dołożyli ani jednego escudo, a to piękne miejsce i tak wszystkim kojarzy się z nimi. U podnóża schodów znajduje się barokowa fontanna - Fontana della Barcaccia. Niestety piękne ujęcie wody, w kształcie statku, było oddane do renowacji, w czasie gdy my byliśmy w Rzymie. Cóż trzeba tam wrócić. 

Słynne są pokazy mody organizowane na Schodach Hiszpańskich, próżno jednak liczyć na samotne zdjęcie, w wymyślnej pozie, bo właściwie to nawet trudno spokojnie nimi przejść. Zwłaszcza niższe stopnie są oblężone przez turystów i szkolne wycieczki.

Dzień II: Kapitol - krótka wizyta - Forum Romanum - Palatyn - Termy Karakalli - Bazylika św. Jana na Lateranie - Bazylika św. Klemensa - Koloseum - Bazylika św. Piotra w Okowach - Piazza del Popolo - Schody Hiszpańskie - Fontanna di Trevi

Widok ze Schodów Hiszpańskich

Schody Hiszpańskie i kościół Trinita dei Monti

Widok ze Schodów na zabraną do renowacji Fontannę Barcaccia


niedziela, 27 lipca 2014

Rzym - dzień drugi - Piazza del Popolo

Na Plac Wszystkich Ludzi, czyli Piazza del Popolo, najlepiej wejść przez główną bramę. Porta del Popolo, bo o niej mowa, sama w sobie jest dziełem sztuki - za dowód niech posłuży nazwisko autora: Bernini. Na dodatek widać sprzed niej, jak na dłoni, cały plac: na pierwszym planie, po środku, starożytny egipski obelisk, po bokach klasycystyczne fontanny, a na przeciwnym krańcu bliźniacze barokowe kościoły: Santa Maria di Montesanto i Santa Maria dei Miracoli. Piazza del Popolo otacza wiele rzeźb, moim małym prywatnym odkryciem okazał się posąg Flory - zamieszczam zdjęcie, zwróćcie uwagę jak pięknie układa się jej kamienna suknia. Monumentalny, owalny plac podobno przypomina charakterem Paryż. Niestety nie jestem w stanie tego ocenić, bo w stolicy Francji (jeszcze) nie byłam. Mogę natomiast z całą pewnością powiedzieć, że dobrze chwilę tu posiedzieć i po prostu nic nie robić (trzeba tylko postarać się nie myśleć o tym, że przez wieki odbywały się tu publiczne egzekucje).

Po lewej stronie placu (wchodząc przez Porta del Popolo) znajduje się bazylika pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny Wszystkich Ludzi - Basilica Santa Maria del Popolo. Niejedno muzeum mogłoby pozazdrościć tej świątyni zbiorów. Są tu i freski Pinturicchia, i obrazy Caravaggia, a nade wszystko, właściwie w całości zaprojektowana przez Rafaela, kaplica Chigich. Doprawdy nie wiadomo na czym oko zawiesić i na czym się skupić. Z kościołem jest związana pewna ciekawostka. Prawdopodobnie został on wybudowany nad dawnym grobem Nerona, w celu wypędzenia z tego miejsca zła.

Po zwiedzeniu kościoła św. Piotra w Okowach nasze nogi odmówiły posłuszeństwa i na Piazza del Popolo udaliśmy się już metrem (szaleństwem byłoby zresztą pokonywać tę trasę na piechotę). Wsiedliśmy na stacji metra Cavour (linia B), na Termini przesiedliśmy się na linię A, a wysiedliśmy na przystanku Flaminio. Rzymskim metrem podróżuje się bardzo dobrze, bo jest świetnie oznakowane, a dla nieznających włoskiego większość komunikatów jest też po angielsku.

Godziny otwarcia: 10:30-12:30 i 16:00-18:00 (my się spóźniliśmy, ale skorzystaliśmy z tego, że o 18:30 jest msza, po cichu się rozejrzeliśmy, tak aby nie przeszkadzać modlącym się, a gdy się skończyła dokładnie obeszliśmy kościół i zobaczyliśmy, to co nas interesowało)
Koszt: bezpłatnie
Adres: Piazza del Popolo 12 – 00187 Roma
Strona internetowa: klik
Piazza del Popolo - bliźniacze kościoły w tle

Porta del Popolo

Piazza del Popolo

Flora

Basilica di Santa Maria di Popolo


czwartek, 24 lipca 2014

Rzym - dzień drugi - Bazylika św. Piotra w Okowach

Okolice Bazyliki św. Piotra w Okowach (wł. Basilica di San Pietro in Vincoli) to enklawa spokoju w hałaśliwym i ruchliwym centrum Rzymu. Ujęła mnie zaciszność tego miejsca, pobliskie budynki obrośnięte zielonym bluszczem, melodia wygrywana przez ulicznego grajka i uprzejmy Włoch, który wskazał nam drogę. Choć przyszliśmy tu obejrzeć słynne na cały świat dzieło Michała Anioła, to chyba taka atmosfera była tym, czego naprawdę potrzebowałam po dobrych kilku godzinach zwiedzania.

Kościół św. Piotra w Okowach został ufundowany przez cesarzową Eudoksję już w V wieku. Skromny z zewnątrz, kryje w środku niezwykły skarb. Mam tu na myśli niedokończony grobowiec papieża Juliusza II, projektu i dłuta Michała Anioła. Wspaniała rzeźba, centralną postacią której jest Mojżesz, znajduje się przy końcu nawy głównej. Marmurowa postać biblijnego proroka robi ogromne wrażenie, nie tylko ze względu na swój rozmiar (jest olbrzymia!), ale przede wszystkim ze względu na świetnie oddany grymas na jego twarzy. Mojżesz podobno nie pozostawił obojętnym nawet samego autora, bo mówi się, że Michał Anioł uderzył posąg w kolano ze słowami "Mojżeszu przemów".

Sama świątynia również bardzo mi się spodobała. Jest bardzo jasna i przestronna, harmonijności nadają jej dwa rzędy kolumn w stylu doryckim, a kolorytu freski na suficie. Bazylika jest miejscem pielgrzymek, ponieważ pod ołtarzem, w zdobnym relikwiarzu wykonanym ze złota i kryształu górskiego przechowywane są łańcuchy, którymi skuty był św. Piotr.

Podobno w kościele w ciągu dnia są tłumy, my byliśmy późnym popołudniem czy nawet wczesnym wieczorem i było właściwie pusto, polecam więc tę porę.

Godziny otwarcia: 8:00-12:30 i 15:00-18:00
Koszt: bezpłatnie
Adres: Piazza di San Pietro in Vincoli 4a, Roma

 Dzień II: Kapitol - krótka wizyta - Forum Romanum - Palatyn - Termy Karakalli - Bazylika św. Jana na Lateranie - Bazylika św. Klemensa - Koloseum - Bazylika św. Piotra w Okowach - Piazza del Popolo - Schody Hiszpańskie - Fontanna di Trevi

Grobowiec papieża Juliusza II i słynny Mojżesz dłuta Michała Anioła

Łańcuchy, którymi był skuty św. Piotr.
Okolice Bazyliki św. Piotra w Okowach.


wtorek, 22 lipca 2014

Rzym - dzień drugi - Koloseum

Co by tu napisać o Koloseum (wł. Colosseo), aby nie było banalnie? Trudne zadanie, bo też trudno o bardziej znany budynek w Europie, ba na całym świecie. Podejmę rękawicę - oto 10 mniej i bardziej znanych faktów o Koloseum w Rzymie:

1. Właściwa nazwa Koloseum to Amfiteatr Flawiuszów - arena została wzniesiona za czasów rządów cesarzy z dynastii Flawiuszów - Wespazjana i Tytusa.
2. Zwyczajowa nazwa pochodzi nie, jak zwykle się sądzi, od gigantycznych rozmiarów amfiteatru, ale prawdopodobnie od wielkiego (kolosalnego!) posągu, który stał nieopodal. Co ciekawe pomnik początkowo był poświęcony cesarzowi Neronowi, a później bogowi słońca (ze względu na niesławę i nikłą popularność tego pierwszego).
3. Przypuszcza się, że środki na wybudowanie amfiteatru pochodziły z łupów z tzw. wojny żydowskiej (a konkretnie ze Świątyni Jerozolimskiej)
4. Wbrew temu co wydaje się na pierwszy rzut oka, Koloseum nie jest idealnie okrągłe. Ma kształt elipsy o długości 188 i szerokości 156 metrów.
5. Amfiteatr mieścił 60 tysięcy miejsc siedzących i dodatkowe 10 tysięcy stojących - pojemność porównywalna ze Stadionem Narodowym w Warszawie.
6. Mówi się, że można go było opuścić w 10 minut - to niezły wynik nawet na dzisiejsze warunki.
7. W deszczowe lub bardzo upalne dni amfiteatr przykrywano specjalną osłoną - velarium.
8. W początkowym okresie funkcjonowania Koloseum odbywały się w nim inscenizacje wojen morskich - napełniano je wtedy wodą, na którą wpływały statki.
9. Prawdopodobnie ostatnia walka gladiatiorów w Amfiteatrze Flawiuszów miała miejsce w 435 roku.
10. Marmuru i trawertynu z Koloseum użyto do wybudowania między innymi pomnika Wiktora Emanuela II oraz Bazyliki św. Piotra

Zdarzyło mi się słyszeć i czytać wypowiedzi, że do Koloseum nie warto wchodzić, że wystarczy obejrzeć je z zewnątrz. Nic bardziej mylnego. Może tak powiedzieć tylko ten, kto w nim nie był. Dopiero bowiem wewnątrz widać jaka to ogromna i bardzo skomplikowana konstrukcja. Jeżeli zdecydujecie się je odwiedzić, zastanówcie się na kartą Roma Pass - nam oszczędziła stania w naprawdę długiej kolejce (a było to późne majowe popołudnie - strach się bać co dzieje się w lipcu lub sierpniu).

Godziny otwarcia: w okresie letnim - to jest od ostatniej niedzieli marca do 31 sierpnia - 8:30-19:15 - ostatnie wejście jest o 18:15
Koszt: 12 euro bilet łączony do Forum Romanum, Palatynu i Koloseum - możliwość zniżek/darmowego wejścia z Roma Pass
Adres: Piazza del Colosseo, 1RomeRM, Lazio 00184Italy
Stron internetowa: klik

Dzień II: Kapitol - krótka wizyta - Forum Romanum - Palatyn - Termy Karakalli - Bazylika św. Jana na Lateranie - Bazylika św. Klemensa - Koloseum - Bazylika św. Piotra w Okowach - Piazza del Popolo - Schody Hiszpańskie - Fontanna di Trevi

W Koloseum

Koloseum - Amfiteatr Flawiuszów


System korytarzy, które znajdowały się pod areną.

Koloseum w Rzymie.

Pozdrowienia z Koloseum :)


niedziela, 20 lipca 2014

Rzym - dzień drugi - Bazylika św. Klemensa

Rzym należy zwiedzać nie tylko w poziomie, ale także, co może zabrzmieć dziwnie, w pionie. Poruszając się w głąb ziemi, wędrujemy także w głąb historii. Najdoskonalszym tego przykładem jest Bazylika św. Klemensa (Basilica di San Clemente al Laterano).

Z poziomu ulicy wchodzimy do świątyni, której początki datowane są na XII wiek. Zdobią ją złociste, fantazyjne, zachwycające precyzją wykonania mozaiki. Mnie spodobała się szczególnie ta w absydzie, przedstawiająca krzyż jako drzewo życia. Warte uwagi są także freski. Po zejściu o poziom niżej, znajdziemy się w kościele z IV wieku, wybudowanym dla uczczenia pamięci świętego Klemensa, papieża i ojca kościoła. Klemens zginął tragiczną śmiercią - został wrzucony do morza z przywiązaną do szyi kotwicą, która stała się symbolem jego męczeństwa. Stąd też jej motyw powtarza się zarówno w starożytnym, jak i w średniowiecznym kościele.

Schodząc na najniższy poziom docieramy do najstarszych, bo pochodzących z I wieku naszej ery, pozostałości. Są to ruiny rzymskiego domu oraz świątyni Mitry wraz z oryginalnym, poświęconym mu, ołtarzem. Mitra to staroirański bóg lojalności i zobowiązań, czczony w Persji, Indiach, a także w starożytnej Grecji i Rzymie. Dzień narodzin Mitry - 25 grudnia - tradycyjnie uznawany jest także za dzień narodzin Jezusa Chrystusa. W tym miejscu dobitnie widać, jak przeplatają się ze sobą religie. To niesamowite od jak wielu wieków ludzie przychodzą do jednego miejsca aby się pomodlić, nieistotne do jakiego boga.

W bazylice, ani w jej podziemiach, niestety nie można robić zdjęć, a moje gapiostwo sprawiło, że nie mam nawet jednego ujęcia z zewnątrz.

Uwaga! Do rzymskich kościołów należy wchodzić odpowiednio ubranym. Powinnam była o tym wspomnieć już przy opisywaniu kościoła Sant'Ivo alla Sapienza, ale jakoś mi to umknęło. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni muszą mieć zakryte ramiona i kolana. Ja w tym celu, w torebce, noszę ze sobą pareo lub długą spódnicę oraz bluzkę z długim rękawem.

Godziny otwarcia: 9:00-12:30 i 15:00-18:00
Koszt: do bazyliki - wejście bezpłatne; bilet do wykopalisk kosztuje 5 euro - można go kupić w zakrystii
Adres: Via Labicana 95 Roma 00184 Italia
Strona: klik



sobota, 19 lipca 2014

Rzym - dzień drugi - Bazylika św. Jana na Lateranie

Bazylika papieska św. Jana na Lateranie (Arcibasilica Papale di San Giovanni in Laterano) zwana jest  Matką i Głową Wszystkich Kościołów Miasta i Świata. Taki napis widnieje na gzymsie nad wejściem do tej świątyni, pełniącej funkcję katedry Rzymu. Warto pamiętać, że na Lateranie aż do XIV wieku znajdowała się siedziba papieży. 

Budowę bazyliki zlecił już w IV wieku cesarz Konstantyn Wielki, ale swój właściwy kształt uzyskała dopiero w XIX wieku. Najlepiej do niej wejść od frontu (od strony Viale Carlo Felice). Widać wtedy, że jasna fasada w stylu klasycznym zwieńczona jest wielkimi posągami - centralna postać to Jezus, a po jego bokach stoją patroni kościoła św. Jan Chrzciciel i św. Jan Ewangelista. Środkowe drzwi, wykonane z brązu, to oryginał przeniesiony z kurii na Forum Romanum. Po wejściu do wewnątrz uwagę zwracają rzeźby po obu stronach nawy. Przedstawiają one apostołów, a ich autorem był Borromini. Powstały w ramach renowacji kościoła, którą zlecił mu papież Innocenty X. Nie jestem miłośniczką baroku, dlatego bazylika, mimo, że ogromna i zdobna, nie przypadła mi do gustu. Brak jej uroku budowli romańskich i podniosłości świątyń gotyckich. Ponieważ bardzo lubię gotyk, najbardziej mi się sposobał i zapadł w pamięć baldachim nad ołtarzem papieskim w tym właśnie stylu. Pod strzelistą, filigranową konstrukcją msze może odprawiać tylko papież.

Na Piazza di San Giovanni in Laterano, bezpośrednio przed bazyliką, stoi obelisk tzw. laterański. Przywieziony z egipskiego Karnaku, jest największym obeliskiem w Rzymie. W budynku po przeciwnej stronie ulicy znajdują się Święte Schody - Scala Santa. Marmurowe stopnie, dla ochrony pokryte drewnem, pochodzą z pałacu Piłata w Jerozolimie. Zgodnie z tradycją stąpał po nich Chrystus. Zaraz obok bazyliki znajduje się także najstarsze na świecie baptysterium, nam niestety nie udało się go zobaczyć (ze względu na napięty grafik i niedogodne godziny otwarcie).

Godziny otwarcia: bazylika 7:00-18:30; baptysterium 7:00-12:30 oraz 16:00-19:00
Koszt: bezpłatnie; dodatkowo płatny jest wstęp do wirydarza
Adres: Piazza di San Giovanni in Laterano, 4, Roma, Italia
Strona: klik



Baldachim nad ołtarzem papieskim

Obelisk przed Bazyliką św. Jana na Laternie

Fragment fasady bazyliki na Lateranie

Bazylika św. Jana na Lateranie

piątek, 18 lipca 2014

Rzym - dzień drugi - Termy Karakalli

Wyobraźcie sobie spa mogące pomieścić 10 000 osób, o powierzchni ponad 100 000 metrów kwadratowych. Tyle liczyły sobie Termy Karakalli (wł. Terme di Caracalla). Duże, prawda? Budowę term rozpoczął pod koniec II wieku cesarz Septymiusz Sewer, a ukończył ją jego syn i następca - Marek Aureliusz Antoniusz znany jako Karakalla. Termy działały przez prawie trzy wieki, aż do momentu kiedy przez Gotów został zniszczony akwedukt, dostarczający do nich wodę. W dzisiejszym rozumieniu był to duży ośrodek rekreacyjny. Znajdowały się tu nie tylko, co oczywiste, łaźnie i baseny, ale także stadion, sale posiedzeń, galerie sztuki, a nawet dwie biblioteki. Budynki zaprojektowano i wykonano tak, aby spędzało się tu przyjemnie czas. Zdobiło je wiele mozaik, między inni słynni "walczący atleci", których podziwiać można w Muzeach Watykańskich.

Na przykładzie Term Karakalli można zaobserwować z jakim rozmachem budowano w starożytności. Co prawda, pozostał już tylko szkielet zabudowań, ale masywne mury dają wyobrażenie o rozmiarze całego kompleksu. Podobno z góry przykrywała go kopuła porównywalna, a może nawet większa, od tej na Panteonie. Jest to miejsce zdecydowanie warte zobaczenia, trochę po macoszemu traktowane w przewodnikach. Żałuję tylko, że nie dane mi było zobaczyć go po ciemku, jak w filmie Grande Bellezza Paola Sorrentino czy, we wspominanych już, Zakochanych w Rzymie. 

Warto pamiętać, że Termy Karakalli to jeden z niewielu zabytków/parków archeologicznych otwartych w poniedziałki (zwróćcie tylko uwagę na godziny otwarcia, bo w ten dzień kompleks działa trochę krócej).

Godziny otwarcia:
9:00-18:30 (w poniedziałki do 14:00)
Koszt: 6 euro (3 euro z kartą Roma Pass) bilet łączony z Villa Dei Quintili i Mausoleo di Cecilia Metella
Adres: Viale delle Terme di Caracalla, Roma, Lazio, Italy
Strona: klik

Dzień II: Kapitol - krótka wizyta - Forum Romanum - Palatyn - Termy Karakalli - Bazylika św. Jana na Lateranie - Bazylika św. Klemensa - Koloseum - Bazylika św. Piotra w Okowach - Piazza del Popolo - Schody Hiszpańskie - Fontanna di Trevi

Termy Karakalli
Mozaika w Termach Karakalli

Termy Karakalli


czwartek, 17 lipca 2014

Rzym - dzień drugi - Palatyn

Septimonium to łaciński termin, oznaczający 7 wzgórz, na których wybudowano Rzym: Awentyn, Celius, Eskwilin, Kapitol, Kwirynał, Wiminał i Palatyn. Przyjmuje się, że miasto zostało ufundowane na ostatnim z nich, gdzie pasterz Faustulus wykarmił i wychował najsłynniejsze bliźnięta świata - Romulusa i Remusa. To zamierzchłe czasy owiane legendą, ale w późniejszych latach, jak mówią fakty, na Palatynie zamieszkiwali cesarze Rzymu (między innymi Oktawian August, Neron i Domicjan) oraz znane osobistości, a wśród nich Cyceron.

Do cesarza Domicjana należał ogromny pałac, który dzielił się wyraźnie na dwie częsci: Domus Flavia i Domus Augustana. Domus Flavia, służąca celom publicznym, oszałamiała ponoć licznymi, bardzo precyzyjnie wykonanymi, dekoracjami . Domus Augustana, część prywatna, mieszcząca komnaty, salony, a nawet baseny, przez wieki przekształciła się w przypominające labirynt ruiny. Z jej okolic roztacza się przepiękny widok na największy stadion antycznego świata czyli Circus Maximus. Jak już o boiskach mowa, to na Palatynie znajdował się hipodrom, na którym odbywały się wyścigi konne.

Na wzgórze można wejść bezpośrednio z Forum Romanum. Przechodzi się wtedy przez renesansowe ogrody - Orti Farnesiani, założone przez kardynała Aleksandra Farnese. To dobre miejsce na przystanek i chwilę wytchnienia. Na tarasie, poniżej nimfeum, panuje przyjemny chłód. Są tu kamienne ławeczki, na których można usiąść, odpocząć, coś przekąsić (i na przykład, jak ja, poczytać przewodnik). Zanim pójdzie się dalej, koniecznie trzeba rzucić okiem na forum, które widać stąd jak na dłoni.

Nie trzeba dobrze znać się na historii, aby docenić urok Palatynu, na który składają się malownicze widoki, romantyczne ruiny oraz bujna roślinność.

Godziny otwarcia: 8:30-19:00 (kasa biletowa zamykana jest na godzinę wcześniej)
Koszt: 12 euro bilet łączony do Forum Romanum, Palatynu i Koloseum - możliwość zniżek/darmowego wejścia z Roma Pass - polecam, dla posiadaczy tej karty jest osobna kolejka, która porusza się w oka mgnieniu
Adres: Piazza Santa Maria Nova, 53RomaRM, Lazio 00186Italy
Stron internetowa: klik

Dzień II: Kapitol - krótka wizyta - Forum Romanum - Palatyn - Termy Karakalli - Bazylika św. Jana na LateranieBazylika św. Klemensa - KoloseumBazylika św. Piotra w Okowach - Piazza del Popolo - Schody Hiszpańskie - Fontanna di Trevi

Widok na Forum Romanum z ogrodów Farnese

Hipodrom na Palatynie

Nimfeum


wtorek, 15 lipca 2014

Rzym - dzień drugi - Forum Romanum

Forum Romanum (wł. Foro Romano) stanowiło centrum towarzyskiego, kulturalnego, religijnego i politycznego życia starożytnego Rzymu. Aby w pełni docenić to miejsce i poczuć jego atmosferę, potrzebna jest spora doza fantazji. Jedynie oczyma wyobraźni zamiast ruin można zobaczyć budynki w pełnej okazałości, a zamiast turystów, Rzymian przechadzających się Via Sacra (pol. Święta droga) - najważniejszą ulicą Imperium. 

Samo forum to prostokątny plac o długości ponad 100 i szerokości około 50 metrów.  Jego początki sięgają panowania etruskiego króla Tarkwiniusza Pysznego (przełom V i VI wieku p.n.e). Początkowo zakładano, że jako symbol demokracji, będzie pozostawało puste. Z czasem jednak, nie tylko wokół placu zaczęły powstawać budynki, ale także w jego centrum wybudowano liczne łuki i kolumny ku pamięci najznamienitszych osób i wydarzeń. Jednym z najstarszych zabudowań, których pozostałości możemy podziwiać do dziś, jest Świątynia Westy (Tempio di Vesta). Zaraz obok niej znajdował się dom Westalek (Atrium Vestae). Strażniczki świętego ognia zaliczały się do najbardziej poważanych kobiet w starożytnym Rzymie, zamieszkiwały więc w imponującej rezydencji. Dość powiedzieć, że budynek miał kilka pięter i mieścił 3 baseny. Równie stare, jeśli nie starsze, są pozostałości po Regii - siedzibie najwyższego kapłana Rzymu. Dziś niestety przypominają jednak zdecydowanie bardziej gruzowisko, niż efektowną posiadłość. W 29 roku p.n.e. na Forum, w miejscu gdzie wcześniej spalono jego ciało, wybudowano świątynię Juliusza Cezara (Tempio di Cesare). Z imieniem wielkiego dyktatora związana jest też Kuria (Curia) - czyli gmach senatu, wybudowany na jego polecenie. Kuria, dzięki temu, że w średniowieczu została zaadaptowana na kościół, zachowana jest w rewelacyjnym stanie i daje choć małe wyobrażenie o tym,  jak wspaniale niegdyś musiał wyglądać cały kompleks. Ostatnią budowlą postawioną na Forum Romanum, okazała się kolumna ku czci bizantajskiego cesarza Fokasa - Colonna di Foca z 608 roku.
Moim zdaniem, aby naprawdę dobrze zapoznać się z Forum, należy się tam wybrać z wykwalifikowanym przewodnikiem (najlepiej więcej niż raz). Na pewno kiedyś mi się to uda, na razie mogę powiedzieć, że już trochę ponad godzinny samodzielny spacer pozostawia niezapomniane wrażenia. Zwłaszcza, jeśli pamięta się coś z lekcji historii (albo przynajmniej z serialu Rzym). Dobrze udać się tam jak najwcześniej. Jak to zwykle w takich miejscach bywa, z każdą godziną ludzi jest coraz więcej, a na dodatek rośnie temperatura. Późną wiosną, latem i wczesną jesienią trzeba pamiętać o nakryciu głowy, kremie z filtrem i o czymś do picia (a przynajmniej o pustej butelce - tu, jak i w całym Rzymie, znajdują się ujęcia pitnej wody).

Godziny otwarcia: 8:30-19:00 (kasa biletowa zamykana jest na godzinę wcześniej)
Koszt: 12 euro bilet łączony do Forum Romanum, Palatynu i Koloseum - możliwość zniżek/darmowego wejścia z Roma Pass - polecam, dla posiadaczy tej karty jest osobna kolejka, która porusza się w oka mgnieniu
Adres: Piazza Santa Maria Nova, 53RomaRM, Lazio 00186Italy - uwaga najlepiej wejść od Via dei Fori Imperiali
Stron internetowa: klik


Widok na Forum Romanum. Jasnobrązowy, prosty w formie budynek, to Kuria czyli budynek gdzie odbywały się posiedzenia rzymskiego Senatu.

Kościół San Lorenzo in Miranda zbudowany na ruinach świątyni Antoniusza i Faustyny.

Tempio del Divo Romolo, obecnie kościół św. św. Kosmy i Damiana, ma oryginalne rzymskie drzwi z brązu.

Świątynia Saturna dawniej służyła także jako skarbiec państwowy. Saturnalia, święto równości i pojednania, były jedną z najbardziej hucznie obchodzonych uroczystości w starożytnym Rzymie.

Widok na Via Sacra

Łuk Septymiusza Sewera upamiętnia zwycięstwa nad Arabami i Partami.

poniedziałek, 14 lipca 2014

Rzym - dzień drugi - krótka wizyta na Kapitolu

Najprostsza droga z naszego pensjonatu do Forum Romanum wiodła przez Kapitol. I bardzo dobrze. Z tego najbardziej znanego rzymskiego wzgórza, roztacza się bowiem fantastyczny widok na całe forum. Widać je jak na dłoni. Podobno najlepiej oglądać je późnym popołudniem, kiedy skąpane jest w złotych promieniach słońca, albo nocą, gdy jest ładnie oświetlone. My podziwialiśmy je rankiem i też nie mamy powodów do narzekań. Tyle w telegraficznym skrócie. Zdecydowanie więcej o Forum Romanum w następnym wpisie (a na Kapitol, do znajdujących się tu muzeów i wilczycy wrócimy trzeciego dnia).


Widok na Forum Romanum

Forum Romanum



niedziela, 13 lipca 2014

Rzym - dzień drugi - czyli Rzym w pigułce

Lubię zwiedzać, nawet bardzo. Najlepiej, kiedy dzień jest zaplanowany co do minuty, a harmonogram napięty. Tym razem jednak przesadziłam. I to mocno. Niech będzie to wpis ku przestrodze, że co za dużo, to niezdrowo. Po czasie stwierdzam, że przejście 7 kilometrów, a potem jeszcze 3 (nie wliczając tych przemierzonych w parkach archeologicznych i zabytkach) to gruba przesada.* Niemniej jednak, jeśli ktoś jest żądny silnych wrażeń i natłoku pięknych widoków jednego dnia, serdecznie polecam poniższy plan. Jeśli nie, raczej podzielcie go na 2 dni.

*Jeżeli nie zaznaczam inaczej, to z miejsca na miejsce przemieszczaliśmy się na piechotę.

1) Kapitol - krótka wizyta
2) Forum Romanum
3) Palatyn
4) Termy Karakalli
5) Bazylika św. Jana na Lateranie
6) Bazylika św. Klemensa
7) Koloseum
8) Bazylika św. Piotra w Okowach
11) Piazza del Popolo
12) Schody Hiszpańskie
13) Fontanna di Trevi

Forum Romanum

Bazylika św. Jana na Lateranie

Okolice bazyliki św. Piotra w Okowach

Rzym

Rzym - wieczór pierwszego dnia - Largo di Torre Argentina

Na placu Largo di Torre Argentina znajdują się ruiny 4 republikańskich świątyń oraz Teatru Pompejusza. Ten ostatni owiany jest ponurą sławą. Przyjmuje się bowiem, że w portyku teatru, w tzw. Curia Pompeia, w 44 roku, został zamordowany Juliusz Cezar.

Przewrotność historii sprawiła, że dziś to miejsce odwiedzane jest przede wszystkim ze względu na znajdujące się tu "kocie sanktuarium". Ruiny zamieszkuje około 250 kotów: białych i czarnych, grubych i chudych, w łatki i prążki. Kot wygrzewający się na starożytnych pozostałościach, to jeden z najbardziej malowniczych i charakterystycznych południowych widoków (typowy nie tylko dla Włoch, ale też Grecji, Turcji czy Hiszpanii). Tu jest ich całe mnóstwo! Zwierzakami opiekują się wolontariusze: karmią je, czyszczą, kiedy trzeba leczą, a także szukają im domów. Wybranego kota można adoptować na odległość, polega to na wpłacaniu co miesiąc minimum 15 dolarów na konto fundacji na jego utrzymanie.

Strona internetowa: klik


Largo di Torre Argentina

Kocie sanktuarium

Largo di Torre Argentina

sobota, 12 lipca 2014

Rzym - wieczór pierwszego dnia - Crypta Balbi (Mueso Nazionale Romano)

Co my się tego muzeum naszukaliśmy! Z mapy, którą mieliśmy wypadało, że powinno być przy ciasnej uliczce, ew. w małym zaułku. Okazało się, że via delle Botteghe Oscure, ulica przy której się znajduje, nie jest znowuż taka mała (to ta sama, przy której znajduje się polski kościół św. Stanisława). Było już groźnie, bo kasę muzeum zamykają o 18:45, a my wpadliśmy tam tuż przed tą godziną. 

Część muzeum, na piętrze, można zwiedzić samodzielnie. Jest to wystawa poświęcona historii miasta. Wiele eksponatów pochodzi dokładnie z tego miejsca. Główna atrakcja to jednak niższe partie budynku, a tam trzeba udać się z przewodnikiem. Jeżeli dobrze pamiętam, to grupy ruszają co pełną godzinę i zwiedzanie odbywa się w języku włoskim (nie wiem, czy są przewodnicy posługujący się innymi językami, bo nie było mi to potrzebne). W tym momencie rozpoczyna się wędrówka w głąb historii. Na przykładzie Crypta Balbi można zobaczyć jak miasto ewoluowało i jak bardzo nawarstwione są zabudowania, zabytki z kolejnych epok. Swoją drogą, pamiętacie Rzym Felliniego i zanikające starożytne freski (scena z budowy metra)? Ciekawe ile jeszcze nieodkrytych wspaniałości kryje się pod rzymską ziemią. Najstarsze fragmenty budowli pochodzą sprzed naszej ery i są pozostałościami teatru Balbi (jednego z trzech teatrów starożytnego Rzymu). Nowsze, bo z średniowiecza są pozostałości kościoła i klasztoru Santa Maria Domine Rose. W renesansie był tu natomiast klasztor świętej Katarzyny

Godziny otwarcia: 9:00-19:45 (kasa biletowa zamykana jest na godzinę wcześniej)
Koszt: 7 euro do 4 placówek Museo Nazionale Romano (jeśli w jednej z nich jest akurat wystawa tymczasowa, to koszt biletu wzrasta do 10 euro) - możliwość zniżek/darmowego wejścia: Roma Pass
Adres: Via delle Botteghe Oscure, 31RomeRM, Lazio 00186Italy
Strona internetowa: klik 

Dzień I wieczór: Fontana delle Tartarughe - piazza Venezia - via dei Polacchi - Crypta Balbi (Museo Nazionale Romano) - Largo di Torre Argentina

Crypta Balbi - tak to kiedyś wyglądało

Historia z odrobiną nowoczesności

Eksponaty w Crypta Balbi

 

czwartek, 10 lipca 2014

Rzym - wieczór pierwszego dnia - Via dei Polacchi

Nie szukałam tej ulicy specjalnie, ale skoro już trafiła się na trasie naszego spaceru, to czemu nią nie przejść. Uliczka jakich wiele, jedni powiedzą, że malownicza, inni, że brudna i zaniedbana. Obie strony mają rację, bo jedno, moim zdaniem, nie zaprzecza drugiemu. Przy Via delle Botteghe Oscure - prostopadłej do ulicy Polaków - znajduje się kościół pod wezwaniem św. Stanisława - jedyna polska parafia w Rzymie. Choć z zewnątrz zupełnie niepozorny, to znaczy wiele i ma bogate tradycje. Już w XVI wieku działało tu schronisko dla polskich studentów i pielgrzymów. Tu odbywały się msze po zwycięstwach polskich wojsk w historycznych bitwach (np. pod Wiedniem czy Chocimiem). W końcu tu modlili się wielcy: Słowacki, Mickiewicz czy Krasiński. Jeżeli ktoś chce się udać w Rzymie na mszę w języku polskim, to będzie to najlepsze miejsce.

Strona internetowa: klik


Ulica Polaków w Rzymie

Kościół św. Stanisława - Santo Stanislao

Rzym - wieczór pierwszego dnia - Piazza Venezia

Piazza Venezia w Rzymie słynie jednym budynkiem. Nie jest to bynajmniej (i niestety) Palazzo Venezia - pierwszy renesansowy pałac w mieście. Mam na myśli "sztuczną szczękę", "maszynę do pisania", "tort ślubny", "Vittoriano", a oficjalnie Altare della Patria - Ołtarz Ojczyzny czyli pomnik Wiktora Emanuela II. Olbrzymia budowla z białego marmuru stoi w tym miejscu od przełomu XIX/XX wieku i upamiętnia zjednoczenie Włoch w 1870 roku. Jest to chyba (a raczej na pewno) największy pomnik jaki w życiu widziałam. Mieści muzeum, centrum wystawiennicze, grób nieznanego żołnierza, kawiarnię i taras widokowy. Delikatnym byłoby napisać, że ma tylu samo zwolenników, co przeciwników. Złośliwi mówią, że najpiękniejszy widok na Rzym roztacza się ze szczytu tego pomnika - bo to jedyne miejsce, z którego go nie widać. Faktycznie, na jakim rzymskim wzgórzu czy wysokiej budowli się człowiek nie znajdzie, to na horyzoncie spośród morza niskiej zabudowy i terakotowych dachówek wystaje masywny biały olbrzym.

Plac Wenecki to w rzeczywistości duże skrzyżowanie ruchliwych ulic. W godzinach szczytu ruchem kieruje tu strażnik miejski (vigile urbano) w charakterstycznym stroju - znów nasuwa się początek (i zakończenie) Zakochanych w Rzymie Allena. Plac proponuję obejrzeć trzy razy: rankiem albo w południe - dla strażnika, wczesnym wieczorem - dla ciepłych barw, którymi jest osnuty i nocą - dla ładnie oświetlonego (choć jednak nadal dość brzydkiego) pomnika. Następnym razem, kiedy pojedziemy do Rzymu koniecznie trzeba zobaczyć jeszcze kościół San Marco przy Piazza Venezia, co nie udało się tym razem.


Altare della Patria

Piazza Venezia

Vittoriano vel Sztuczna Szczęka

Jedna z kwadryg na pomniku Wiktoria Emanuela II